Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

Ogniu burz magnetycznych! Odwracasz bieguny. 
Widzę przez sen aniołów unoszących prąd, 
odbiciem w morzu wszczęte niedojrzałe łuny 
Jak wzniesione pochodnie zwiastujących rąk. 
Pękają kry okrzepłe; na nich domki rdzawe 
wypalone mrowiska runą w czarny piach, 
i tryska źródła pręt, jak namiot spada w trawę, 
1 gmle człowiek, który nie większy był niż strach. 
Widzę lądy żelazne rozstępujące się, 
rana.mepogod nad nimi i błyskawic szept. 
Oto jestem aniołem zamkniętym w źywy sen, 
pożywającym ogień z niedostrzegalnych drzew.

Podobne posty