Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

Niebo – szklana kopuła meczetów zielonych, 
nakrywa szmer powietrza nasiąkłego złotem, 
śpiewające daleko ciszy dzwonią dzwony… 
Słońce zakrzepło w ciele metalicznym brązem, 
pachnącym bladym kwiatem dzikich rozmarynów… 
O1odź ze mną w słońce pękające złotem, 
pianą morską i słońcem pachnąca dziewczyno. 
W głąb daleko pod nami morze się rozlało, 
wypełzłe z wypukłości nieba między skały; 
z nienasyconym słońcem czarnych winogradów 
chcę wypić cisz e morza, peh1e i dojrzałe. 
W powybielanym skwarem napuchłych obłokach 
brodzą krzaki o liściach cierpkich i surowych. 
Ręce błądzą pod błękit prażącego nieba, 
by zerwać z sZtyWnych krzaków szklisty 

Podobne posty