Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

Kwiaty rogów dorodne. Złociste języki 
jak ogień, który pełza pod oddechem wiatru, 
albo rogi bawole jak ciemne kielichy, 
w które sklepienia kniei – nalewały światło; 
i dłonie piór jak karty tasowane nocą 
albo jak skrzydła snu, które migocą. 
Noc. W nocy gwiazdy padając ożywią 
i nadmą snem błękitnym nikły płomyk w lesie, 
który wyrasta trzęsąc potoczystą grzywą 
pełną szmeru i trzasku, aż kark ciemny wzniesie 
i stoi wśród szelestu mąż, a może bawół, 
i czarny róg obciera iskier złotą trawą. 
A potem w dom uderza i na ścianach drgną 
rogi i płaskie czaszki zaprzedane snom, 
a tętent kopyt cichy wzejdzie i w księżycu 
jak w drętwej palmie blasku odchodzą powoli 
widma ciał przywróconych w zamyśleniu rycząc; 
i szron strącają lekko z krzaków, a przed nimi – 
– On sypiący iskrami, które gasnąc syczą 
jak wiatr, co po zwycięstwie powraca do ziemi.

Podobne posty