Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

J.Andrzejewskiemu 
Cóż mi, Panie, żem lepszy od cieni? W ich tłumie 
ognia Twoich objawień rozróżnić nie umiem 
od cieni, które we mnie i wsród których błądząc 
jestem sercem ciemności i ciemności żądzą. 
Kiedy przeze mnie wołasz, jakże ja ostaję, 
kiedym jest sam dla siebie obiecanym krajem? 
I cóż mi, żem szkatuła, w której nic już więcej 
ponad głos w niej zamknięty i złoto uświęceń? 
Ja nie okrętem Tobie, bo gdzie by mi unieść 
Twój czas nienazywany, Twoje sny – zrozumieć. 

Ja sam we śnie płaczący, skuty małym strachem, 
przybity niebem znaków jak zwalonym dachem. 
Ja sam w tym śnie rzucając ramionami w ciszę, 
sam swoich dni nie umiem, swych ramion – nie słyszę. 
Przywróć mi, Panie, siłę zamyśleń skupionych, 
gdzie mimo trwóg świadomość – ręce są jak dzwony 
poważne, morzem brzmiące, a światem serdeczne, 
co choć w nim, to ponad nim blaskiem – ostateczne. 

20 XII 41 r.

Podobne posty