Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

Znuźenie posklejało pajęczyną oczy, 
godziny bruzdy ryją po mózgu kroplami, 
w plecach w kabłąk wygiętych ból bezn1d1u zamilkł. 
Serce rozsadza usta sklejone milczeniem, 
papier się piętrzy w stosy pajęczastych wiórów, 
palce splątane grają po maszyny oczach 
i grają długie pieśni roboczego chóru. 
Plączą się białe karty wśród nocy posocza, 
wisi gdzieś w bezprzestrzeni czarne ciszy grono 
i palce, palce…. 
palce biją w nieskończoność

Podobne posty