Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

O fauno moja: łagodne zwierzęta 
kontynentów opasłych i wysp z majoliki. 
Już przybywacie, białe słonie smutku 
i niepisanych wierszy brzęczące słowiki. 
Karawany wielbłądów, kołyszecie pejzaż 
wszystkich wieków przebytych, pustynie umarłe, 
\\\’przynosicie proroków nieznanych. O węże 
mojej trwogi, zwinięte pod gardłem. 
Oto, jesteście, koty samotne na dachach, 
w alejach jesionowych kołysze was podróż; 
Osty waszych skojarzeń o błądzących strachach, 
które zimowy księźyc wrzaskiem dzisiaj podrą. 
Lwy kamienne, ziewacie przeciągle, 
lwy samotne sprzed gmachów miejskich, 
lwy prawdziwe, przybywacie ciągle 
i czekacie na mnie przed wejściem. 

Krokodyle o spojrzeniach ptaków, 
cierpkie wilki, szalone psy, 
raki nastroszone z kolorowej laki. 
Banię słońca przyniesie najsilniejszy byk. 
Czekam dnia, gdy ostatni przybiegnie zając. 
Pod wiatru złamanym drzewem 
czekam w spalonym raju 
na ciebie, fauno, i straconą ewę. 

1940 r.

Podobne posty