Podobne posty
430
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Na pokutniczej naszej tu dolinie,
Dusza, w grzechowych wzięta pęt wiązadła,
Przed sądem stojąc, widzi, skruchą zbladła:
Że przeciwności gnębią ją jedynie
Jako wyroków tych wykonawczynie,
Których moc z win jej własnych na nią spadła!
I długo owych wyzbyć się nie może,
Zmuszona z nich się iścić niepozbycie
Czy tu, czy w dalsze jeszcze szedłszy życie.
Bo jest ich liczba jako ćmy w przestworze,
Spełnionych Bóg wie gdzie i w jakiej porze –
W przedziemskim jeszcze pobycie.
Od rzeczy
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Rzekł mi raz Medard: – Słuchaj, Felicjanie,
Błaznujesz może zbyt srogo.
Ludzie za śmiech twój ciągły i bajanie
Wziąć za bajbardzo cię mogą.
Masz lat trzydzieści, czas już wreszcie na cię
Iść naprzód przodem, nie tyłem… –
– Mam lat trzydzieści? Mylisz się, mój bracie –
Nie mam ich, już je wyżyłem.
Żyć, nie jest użyć. Życie się wyżywa
Jakby lekarstwo niesmaczne,
Hymn Węglarzy
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Hej dziesięciu! czas do dzieła,
Ciemna zgliszcz drużyno!
Jeszcze Polska nie zginęła,
Gdy za Polskę giną!
Niechaj dziewczę się nie lęka
Zasmolonej twarzy –
Czarna twarz, lecz serce, ręka
Czyste u węglarzy.
Węglem zgliszcz z rodzinnej wioski,
Na więzienia ścianie,
Baltazara groźne głoski
Smutny pisz, młodzianie –
Przyjdzie wiatr, co czarne słowa
W ćmiący blask rozżarzy –
Wtedy będzie w bój gotowa
Ciemna czerń węglarzy.
Topielica
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Nad rzeczką bystrą stoi dziewczyna,
W przeświatlą kosę wianuszek wpina,
Aż się jej skała ujmie spod stopy
I wpada biedna w szklanne zatopy.
Szukał jej chłopiec, konał z boleści,
Lecz próżno szukać – znikła bez wieści.
Płakał rok cały, pobladł na twarzy,
Wreszcie zapomniał, co się i zdarzy.
Na płocie sroczka skrzeczy jedyna,
Przez most weselna ciągnie drużyna.
Po przedzie swaty z drużbów gromadą,
Skrzypiąc w skrzypiec, pieją i jadą.