Wyślij za pomocą:

Wiersz: Krzysztof Kamil Baczyński

Ktoś krzyknął!
I wszystkim dech w piersi zaparło,
a echo zagrało i w sali zamarło,
a echo zamarło jak sygnał Spóźniony
i straszny szept przebiegł na wszystkich hal strony…
Ktoś upadł na ziemię z łoskotem,
na górze wśród trybów łopotał się potem
jak sztandar zwieszony na wietrze,
i przeciął krzyk wielki na nowo powietrze.
Wstrzymano!
Nie trzeba… nie trzeba… za późno…
Juź tylko na górze Strzęp krwi wisi luźno,
na dole szmat drugi czerwieni skrwawiony,
a wkoło tłum szary, tłum cichy, strwożony…

Podobne posty