Czy pomnisz, jak wskroś złotych zórz
Siedliśmy w łódkę, niemi,
Nadto bzów woni mając już,
I nadto mając ziemi…
A łodzią nie chwiał żaden ruch,
U brzegów senna stała;
A wodą szedł już nocy duch
I mgła wionęła biała…
A serce we mnie ścichło tak,
Jak tonie te mdlejące;
A dusza moja — biały ptak —
Zwinęła piór swych końce…
I bezcielesnych marzeń rój
Obleciał nas dokoła…
I ochłódł życia war i znój
I zbladły nasze czoła…
Aż nagle jedno z twoich drgnień
Zburzyło tę pogodę…
Na twarz mi buchnął żar i cień,
A wiatr zamącił wodę…
Wiersz: Maria Konopnicka
Wiersze miłosne, Wiersze