Wyślij za pomocą:

Z przestrachem pierzchła jako łań,
Jak szybka łań przez wrzosy,
I biegła między krzaki te,
A wiatr jej rozwiał włosy.

Tam, gdzie się w morze spuszcza głaz,
Dognałem ptaszę moje
I słodkim czarem słodkich słów
Koiłem niepokoje.

Jak wniebowziętym w górze tam
O raju nam się śniło,
Pod nami w głębi morza szum
I słońce zachodziło.

Pod nami w głębi, w ciemną toń,

Zapada piękne słońce.
A fale nad nim huczą, grzmią,
Rozkoszą wskroś dyszące.

O, nie płacz, luba! słońca blask
Nie skona w wód tych łonie;
Ono się skryło w sercu mym
I żarem swym tam płonie.

Wiersz: Heinrich Heine
Przełożyła: Maria Konopnicka

Podobne posty