Wyślij za pomocą:

Wiersz: Bruno Jasieński

Całując owrzodzone palce syfilistycznej 
kochanki dobrze jest słuchać ostrego 
śpiewu mijających tramwajów, 
kiedy muzyka w sąsiednim szpitalu 
wariatów gra „Dreaming” 
A w kinie na vis – a – vis, 
onosrepując czerwone walce 
pod niebem water – sky 
w zielonej gazowoalce 
po raz 30.000 
umiera Mia May… 

Podobne posty