Podobne posty
Czy znasz Ty kraj ten…?
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Czy znasz ty kraj ten, kędy jak najsrożej
Mróz trzaskający skrzy się w blaskach zorzy?
Gdzie tylko mruczą petersburską chwałę
Cielaki morskie i niedźwiedzie białe?
Czy znasz ten kraj? Ah! tam, o moja miła!
Tam bym ja zmarzł – choćbyś ty przy mnie była.
Znasz kraj ten? Władza gardzi nim cerkiewna,
Bo tam od złota droższy kawał drewna.
Tam człeka, co ma nóż, bogaczem zową.
430
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Na pokutniczej naszej tu dolinie,
Dusza, w grzechowych wzięta pęt wiązadła,
Przed sądem stojąc, widzi, skruchą zbladła:
Że przeciwności gnębią ją jedynie
Jako wyroków tych wykonawczynie,
Których moc z win jej własnych na nią spadła!
I długo owych wyzbyć się nie może,
Zmuszona z nich się iścić niepozbycie
Czy tu, czy w dalsze jeszcze szedłszy życie.
Bo jest ich liczba jako ćmy w przestworze,
Spełnionych Bóg wie gdzie i w jakiej porze –
W przedziemskim jeszcze pobycie.
Taniec szkieletów
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Po kupach gruzów, kędy naokoło
Piaszczysta bieleje wydma,
Milczkiem, omackiem, chyłkiem – lecz wesoło
Tańczące migają widma.
Był tu kraj, naród – lecz od niepamięci
Nie ma już nic i nie będzie…
Co tam! bodaj to hulać! Niech się święci
Pustynia zawsze i wszędzie!
Gdzie wiatr? – on w piasek wgrzebał się po szyję.
Gdzie księżyc? – w chmurach się chowa…
Kłopot
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Chciałbym być sławnym – marzę ja młodzieńczo,
Zanim mi serce nie zwiędnie,
Alem ciekawy, czym mię też uwieńczą,
Chcąc, by to było oszczędnie?
Jużciż – wawrzynem – jak jest rzecz przyjęta.
Cóż, kiedy ten upominek,
Jak moje pisma, pod placki na święta,
Wzięto na sosy do szynek.
Wiem, co mi nazbyt nie wzbogaci głowy
Ni też ją sosem poplami:
Włóżcie mi na nią lub wieniec cierniowy,
Albo czapeczkę z dzwonkami.
Człowiek bez głowy
Wyślij za pomocą:Wiersz: Felicjan Faleński
Mandaryn pewien (cóż na to powiecie?
Pseu-grzmiang-tfu było mu miano)
Myślał lat wiele, o czym jednak przecie?
Tego mi nie powiadano.
Wreszcie napisać z nagła na myśl wpadnie
Księgę, tak w mądrość bogatą,
Że jej sam nie mógł zrozumieć dokładnie,
Chociaż wysilał się na to.
Więc przed cesarzem stanął i tak pocznie:
– Gwiazd ojcze! Księżyca kumie,
Wypada tobie zrozumieć niezwłocznie
To, czego nikt nie rozumie.