Wyślij za pomocą:

Wiersz: Adam Asnyk

Obłoki, co z ziemi wstają 
I płyną w słońca blask złoty, 
Ach, one mi się być zdają 
Skrzydłami mojej tęsknoty. 

Te białe skrzydła powiewne 
Często nad ziemią obwisną, 
Łzy po nich spływają rzewne, 
Czasem i tęczą zabłysną. 

Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach 
Po drogach nieskończoności, 
Są one dla mnie w marzeniach 
Oczami mojej miłości. 

Patrzą się w ciemne odmęty 
Te wielkie ruchome słońca… 
I ja miłością przejęty, 
Patrzę i tęsknię bez końca. 

11 październik 1871

Podobne posty