Wyślij za pomocą:

Wiersz: Jan Kasprowicz

Płacze… biedna… a jeszcze tak młoda,
Chociaż, widać, pewnie smutek siny
Spędził kwiatki z policzków dziewczyny —
Szkoda róży czerwonej, oj! szkoda.

Płacze… we łzach jej cała uroda.
Tak, jak w rosie ślubne rozmaryny;
Oparła się o krawędź łóżczyny.
A łzy gorzkie tak płyną, jak woda

Jak nie płakać!… Miesiąc z sobą żyli,
A dziś, Boże!… dziś ich rozłączyli…
Jak nie płakać!… Żałują sąsiadki…

Wczoraj w karczmie… dobrzy przyjaciele…
Skrzypce… tany… kieliszek za wiele
I do bójki… a dzisiaj przed kratki.

Podobne posty