Wyślij za pomocą:

Wiersz: Adam Asnyk

Księżyc zaszedł w ciemne chmury, 
Ukrył srebrny blask,
W lesie słychać śmiech ponury, 
Nocnych ptaków wrzask.

A na nocy czarnej szacie 
Znikły światła mdłe,
Rozpłynęły się postacie 
W lekką, siną mgłę.

I pozostał sam w ciemności 
Skryty w lasu głąb,
A na straży snu cichości 
Stoi świerków klomb.

Serca jego już nie nęka 
Echo ziemskich burz
I nie zbudzi go jutrzenka, 
Bo spoczywa już!

Podobne posty