Wyślij za pomocą:

Wiersz: Adam Asnyk

Odpoczywa, złożył skronie 
Na jedwabnych mchach.
Na pościeli miękkiej tonie 
W nieprzerwanych snach.

W leśnej ciszy odpoczywa 
Pośród wonnych tchnień.
Paproć włosy mu pokrywa, 
Wkoło chłód i cień.

Czarne świerki go kołyszą. 
Szepcąc tęskny śpiew.
A motyle złote wiszą 
Na gałązkach drzew.

Na ramionach mu zielony 
Rozpostarł się bluszcz
I gwar ptasząt przytłumiony 
Dolatuje z puszcz. 

Podobne posty