Wyślij za pomocą:

Wiersz: Jan Kasprowicz

Na sejmiku zebrali się licznie:
Posła wybrać trza do parlamentu:
Pełno wrzawy, pełno krętu-wętu —
Żyć umiemy, widać, politycznie.

I rzekł chłopom kandydat prześlicznie:
»Bracia!…« »Wiwat!…« »Bracia, jak okrętu
Maszt…« »Niech żyje!… Wiwat!…« »śród odmętu,
Tak i nasza, widać to publicznie —«

I tak dalej… A biedne chłopiska
Ot, tak mądrzy, jak byli przed chwilą,
Choć słuchają, choć się w rozum silą…

»Mówi jaśnie, nawet braćmi zowie,
Nie słyszeli tak nasi ojcowie…«
Tak! braterstwo i oświata błyska.

Podobne posty