Podobne posty
A ja tobie bajki opowiadam
Wyślij za pomocą:A ja tobie bajki opowiadam,
szeptów moich słuchasz bardzo rada.
Lśnień dodają twym oczom i włosom,
jesteś cała jak srebrny posąg,
a ja biję przed tobą pokłony,
zakochany, zazdrosny, spragniony,
i nazywam ciebie srebrną nocą,
srebrną różą z ręki zwisającą.
Loki twoje mrok barwi na modro
i spokojna jest twoja mądrość.
Wiersz: Konstanty Ildefons Gałczyński
Palcem planety obracasz
Wyślij za pomocą:Tchem — miliardowe gwichty
i twoja to sprawia praca,
że kołują złote jak nigdy.
Kwiaty posadzasz wesołe,
że pachnie w mym całym domie,
i różę, na róży pszczołę,
na pszczole — słoneczny promień.
Gdy kończę pracę, to do mnie
przybliżasz się, niepojęta —
i uczę się astronomii
na twych gwiazdzistych piętach:
i sen, jak pył szafirowy,
na śpiące usta się sypie,
na skrytą pierś do połowy,
na włosy koloru skrzypiec.
Wiersz: Konstanty Ildefons Gałczyński
Admirał
Wyślij za pomocą:Przestań pisać te wiersze! — syczała kochanka w ucho,
i tylko księżyc podsłyszał, schylone, różowe ucho.
I jakieś flety ukryte były w jej biodrach i żebrach,
a może to księżyc szumiał potworną palmą ze srebra.
A może to była Brazylia. A może byłem pijany.
Do kochanki, prostej jak palma, przywarłem uchem do palmy.
Z nie czytanego dziennika najśmieszniejszy wyraz „kabokle”
Serce przebite strzałą
Wyślij za pomocą:Życie nas nie złączyło, to nas śmierć połączy,
o, Mario, Mario moja, najwspanialsza nogo!
To cóż, że mąż twój na nas patrzy dosyć wrogo,
niech patrzy, my dziś jeszcze wysiądziemy w Łomży.
Znam tam mały hotelik, cały w dzikim winie,
zowie się «Pod Aniołem», jest schludny, niedrogi,
nocą przez okna widać gwiazdy i obłoki,
a właściciel przepięknie gra na okarynie.
Po przyjeździe natychmiast będzie jajecznica,
Rozmowa liryczna
Wyślij za pomocą:— Powiedz mi jak mnie kochasz.
— Powiem.
— Więc?
— Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie —
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
Księżyc
Wyślij za pomocą:(fragment)
… Zawieszony u tej szyby górnej,
tobie świecę w noce niepochmurne,
w listach twoich przekręcam litery,
na twe loki spadam deszczem srebrnym
i sen tobie śni się w noc wrześniową,
żeś trąciła gałązkę deszczową —
i twe oczy, jak dwa lichtarzyki,
w dwie radości świecą, w dwa płomyki.
Potem, świateł różnych szafarz szczodry,
z światłem zbliżam się do twojej kołdry;