Wyślij za pomocą:

Dixit insipiens in corde suo: non est Deus.

 Głupi mówi w sercu swoim:
Niemasz Boga, przecz się boim?
W tymże cnota zgasła błędzie,
A nierządu pełno wszędzie.

 Pan z niebieskich wysokości
Pojźrzał na ziemskie niskości:
Byłliby gdzie rozum cały,
Albo: kto na Boga dbały?

 Nie mógł ujźrzeć i jednego,
Tak się wszyscy jęli złego;
Wszyscy Boga zapomnieli,
Dosyć by się sprzysiądz mieli.

 Tedy się już nie uznają,
Którzy w złościach rozkosz mają?
Którzy brzuchy swe niemierne
Tuczą, jedząc ludzi wierne?

 Nigdy nie wzywali Boga,
Przeto przyjdzie na nie trwoga,
Gdy ujźrzą oczyma swemi,
Że Pan trzyma za dobremi.

 W śmiech to sobie obracali,
Gdy smutni Boga wzywali;
Ale Pan każdego broni,
Kto się pod Jego cień skłoni.

 Gdzieś to ta pożądna zorza
Wyniknęła rychło z morza,
Gdy też nas z ciężkiej niewoli
Pan nasz i Bóg nasz wyzwoli.

Przekład: Jan Kochanowski

Podobne posty