Podobne posty
Psalm 4
Wyślij za pomocą:Cum invocarem exaudivit me Deus.
Wzywam Cię, Boże, świadku mojej niewinności,
Któryś mię zwykł wywodzić zawżdy z mych trudności:
Chciej się teraz nademną troskliwym zmiłować,
I moje smutne prośby łaskawie przyjmować.
A wy, o nieżyczliwi, o zapamiętali,
Długoż się na mą sławę będziecie targali?
Długoż rzeczy znikomych naśladować chcecie?
I leda wiatru głupi chwytać się będziecie?
Także wiedzcie: kogo Pan sobie ulubuje,
Tego w żadnej przygodzie już nie odstępuje;
Nie odstąpi mnie mój Pan, zawżdy z łaski Swojej
Dawał miejsce i dawa i da prośbie mojej.
Radzę tedy, żebyście przed oczyma mieli
Pańską bojaźń, a gniewać więcej Go nie chcieli:
Co noc, to rozbierajcie dnia przeszłego sprawy:
Tom przystojnie uczynił, tum Bogu nieprawy.
Więc nie baranem, ani wołem Go błagajcie,
Ale przedeń sumnienie czyste przynaszajcie;
Co gdy będzie, już pewni tego być możecie,
Że się na swych nadziejach nic nie zawiedziecie.
Mówią drudzy: Dobrego mięnia nam potrzeba.
O Panie, Ty chciej tylko swojem okiem z nieba
Na mię pojźrzeć grzesznego: to są osiadłości,
To skarby, to pociechy i moje radości.
Inszy niechaj szpichlerze nawiezione mają,
Niechaj wszystki piwnice winem zastawiają —
Ja w nadzieję łaski Twej będę spał bezpiecznie,
Bo mię Ty sam, Panie mój, opatrujesz wiecznie.
Przekład: Jan Kochanowski
Psalm 88
Wyślij za pomocą:Domine Deus salutis meae.
Boże! moja nadziejo i moja pomocy!
Do Ciebie wołam we dnie i w nocy:
Niechaj miejsce u Ciebie mają prośby moje,
Skłoń ku mnie ucho łaskawe swoje.
Nieszczęście duszę trapi, troski niemasz miary,
Żywot już widzi prawie swe mary.
Ciało zgoła już martwe, sił nie czuję w sobie,
Myśl moja wszytka tylko o grobie.
Leżę jako zabity, pod ziemię włożony,
Od Ciebie i od świata wzgardzony.
Ponurzyłeś mię w srogiej otchłani podziemnej,
Ponurzyłeś mię w przepaści ciemnej.
Zmocniły się nade mną Twe zapalczywości,
Przywiodłeś na mię swe nawałności.
Odraziłeś ode mnie przyjacioły wszytki,
Jestem w ich oczu na podziw brzydki,
Siedzę jako w okowach, wyszcia nie najduję,
Oczu prze zbytni swój płacz nie czuję.
Przedsię ja, Panie, dokąd świeci dzień na niebie,
Wołam i ręce ściągam do Ciebie.
Czy umarłym cuda chcesz okazować? czyli
Umarli, wstawszy, będą Cię czcili?
Czy dobroć Twoja w grobiech będzie powiadana,
Albo pod ziemią prawda wyznana?
Czy Twoję sprawiedliwość i Twe sprawy dziwne
Wspominać mogą kraje nieżywne?
Ciebie ja przedsię wzywam, do Ciebie mój Panie,
Nigdy mej prośby głos nie ustanie.
Boże mój, przecz odrzucasz smętną duszę moję,
I twarz ode mnie odwracasz swoję?
Troski mię z lat namłodszych moich naszladują,
Twoje mię ciężkie strachy zejmują.
Twój mię gniew, zapalczywość Twoja mię ścisnęła
I jako powódź, zewsząd zamknęła.
Odstrychnąleś ode mnie krewne i znajome, —
Wszytkich okryły ćmy niewidome.
Przekład: Jan Kochanowski
Pieśni II / Pieśń V
Wyślij za pomocą:Wiersz: Jan Kochanowski
Wieczna sromota i nienagrodzona
Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!
Niewierny Turczyn psy zapuścił swoje,
Którzy zagnali piękne łanie twoje
Z dziećmi pospołu a nie masz nadzieje,
By kiedy miały nawiedzić swe knieje.
Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,
Drugie do hordy dalekiej zagnano;
Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)
Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.
Fraszki III / O koźle
Wyślij za pomocą:Wiersz: Jan Kochanowski
Miłośnicy mądrości tak nam powiadają,
Że niemowne zwierzęta rozumu nie mają —
Lecz kozieł taką sztukę nie dawno wyprawił,
Że na wszytek świat znacznie rozum swój objawił:
Zjadł piskorza żywego; piskorz niecierpliwy,
Strawienia nie czekając, przepadł przezeń żywy.