Za Twą krzywdę

Za Twą krzywdę świat podpalę,
za twój uśmiech mur rozwalę,
za Twe serce dałbym swoje,
teraz śmierci się nie boję.
W sensie życie jest 6 słów,
z Twoich ust je słyszę znów.
Z Tobą czuję u stóp świat,
teraz nad nim czuwa kat…
Serce pęka… żal? Wkurzenie!
To straciło już znaczenie…
Wierszyki złamane serce

Kiedyś byliśmy razem

Kiedyś byliśmy razem
czułe słówka, całusy.
Teraz nawet nie chcesz na mnie spojrzeć,
przez Ciebie chcę umrzeć.
Przeszedłeś obok mnie i nawet nie spojrzałeś,
czułam jakby w moje serce wbiło się milion małych szpilek.
Nie liczysz się z moim zdaniem
od kiedy ze mną zerwałeś, jestem dla Ciebie nikim.
Nie poznaję Cię,
zmieniłeś ostatnio się.

Moja miłość

Moja miłość się skończyła,
chociaż nie wiadomo czy ona w ogóle była.
Ja cię kochałam z serca całego,
którego czułość zamieniłeś w głaza szarego,
Nic już dla ciebie nie znaczącego.
przez żadnego chłopaka już nigdy nie zranionego.
Serce już tym głazem pozostanie,
bo nie pozwolę by znów uległo takiej ranie…
Wierszyki złamane serce

Dotyku dłoni Smaku ust

Dotyku dłoni, Smaku ust
Magi słów tego nie odzyskam już…
Straciłam wszystko to…
na chwilę odnalazłam szczęście przy Tobie.
Coś się stało?
Nie rozumiem co…
tak nagle skreśliłeś nas,
bez słowa wyjaśnienia odszedłeś.
Zabolało…
morze łez się polało….
Zachowa w pamięci obraz tych chwil…
Ile razy spojrzę na ten tekst,
będę wiedzieć, że gdzieś tam jesteś…
Wierszyki złamane serce

Czy pamiętasz kochanie

Czy pamiętasz kochanie nasze bolesne rozstanie?…
pamiętasz 8 września tego roku,
napisałam rozpaczliwy list o zmroku…
wtedy tak naprawdę zrozumiałam,
że wokół mnie pustka powstała…
a ja przecież nadal cię kochałam…
i tak nagle bez ciebie pozostałam…
i niczym nie mogłam jej zastąpić…
choć wiedziałam, że tak trzeba postąpić…
wtedy życie stało się nudne i szare,
moje oczy straciły blask, a ciało okazało się stare…

Myślałem, że kocham

Myślałem, że kocham to z byt wielkie słowo,
bym je kiedyś wypowiedział.
Bo kochać…
To życie komuś podarować…
Serce i duszę
Unosić kogoś na skrzydłach własnej wiary.
Kładąc świat u czyichś stóp..
Myślałem…
Lecz pojawiłaś się Ty.
Krusząc na mojej duszy lód.
Gdy w oczy Ci patrzyłem,
Całe ciało moje drżało.
A moje usta wyszeptały kocham Cię.
Lecz nadziei już nie było.

Chciałam być szczera

Chciałam być szczera, do końca uczciwa, 
niezakłamana, podła, ale prawdziwa.
I taka byłam, a Ty kłamałeś,
kłamstwem swym ranę w sercu zadałeś.
W głowie mam pustkę, w sercu rozgoryczenie,
pragnę wymazać o Tobie wspomnienie.
Lecz Tobie życzę byś był szczęśliwy,
potrzebny, kochany w miłości prawdziwy.
Proszę, nie przychodź, Twój widok mnie rani,
zostańmy sobie obcy, nieznani…
Tak bardzo zraniłeś serce i duszę,
nie przychodź proszę, zapomnieć muszę…
Wierszyki złamane serce

Zraniłeś serce moje

Zraniłeś serce moje i duszę,
wymazać z pamięci Twe słowa muszę.
Słowa tak wielkie i tak wspaniałe,
nic nie znaczące puste nietrwałe.
Wielkie przysięgi, dumne, prawdziwe,
fałszywe były, raniąco kłamliwe.
Kłamałeś myślą, uczynkiem i całym sobą,
dzisiaj żałuję, że życiem moim dzieliłam się z Tobą.
Żałuję tego, że Cie poznałam…
siebie oddałam i zaufałam.
W każdej sekundzie mojego życia,
spędzonej z Tobą, dla Ciebie bycia.
Nie chciałam mówić, że Cie kocham,
może dlatego dziś w sercu szlocham
Wierszyki złamane serce

Prysły moje marzenia

Prysły moje marzenia
Nie są już do spełnienia
Powiedz miły co się stało
Że nie czujesz do mnie nic
Czy twa miłość i kochanie
To chwilowe zabawianie.
Obiecałeś tak wierzyłam
Cóż, się strasznie pomyliłam
Miej odwagę przyznaj szczerze
To była gra, teraz w to wierzę
Lecz zostaną wspomnienia
I żal w sercu nie do wyleczenia.
Wierszyki złamane serce

Miłość chce znowu wyjść

Miłość chce znowu wyjść z ukrycia.
W źródełku wody znaleźć wiarę
Wraz ze spełnieniem stworzyć parę
I iść we dwoje w ten świat rozkoszy,
Czy myśl przecudna ten żal rozproszy?
Niech jej nadzieja towarzyszy,
Może serduszka głos usłyszy
Nie będzie w wodzie się przeglądać
Z tęsknotą, żalem w dal spoglądać.
I tak to miłość niespełniona
Siedziała sama, rozmarzona
Nad swym spełnieniem zadumana,
Może nie będzie kiedyś sama,
Może znów kochać będzie mogła,

Nad taflą wody

Nad taflą wody pochylona
Usiadła miłość niespełniona
Spogląda smętnie w swe odbicie
Wspomina smutne swoje życie.
W serduszku pełnym złej goryczy
Ukryła blask i czar słodyczy
Już nie potrafi iść swą drogą
Będzie siedziała nad tą wodą.
W swym wielkim smutku i rozpaczy
Pragnie spełnienia, czy je zobaczy?
Nad lustrem wody się pochyla
Odbiciem pragnień jest ta chwila.
Podczas zadumy nad swym losem
Płacze łez deszczem, pociąga nosem
Jak kwiat spragniony wody życia
Wierszyki złamane serce