Ecik i Masztalski siedzą, w parku na ławce. – Patrz, Ecik, wiosna idzie. Drzewa się zielenią, wszystko spod ziemi wyłazi… – Ty Masztalski, głupot nie godej – krzyczy Ecik – bo jo miesiąc temu teściowa pochowoł!
W zoo facet od czyszczenia klatek zwierzecych podbiega do jakiegos kolesia i woła: – Prosze Pana proszę szybko iść za mną!!! – Co sie stało? – Tygrys napadł na pana tesciową – Sam napadł niech sie sam broni!