Podobne posty
Upierdliwy profesor
Wyślij za pomocą:Do jakiegoś upierdliwego profesora przychodzi student na egzamin z historii transportu. Profesor zadaje mu na dzień dobry pytanko:
– Proszę podać, ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce.
Student początkowo zdębiał, ale pyta:
– A w którym roku?
W odpowiedzi słyszy:
– Wie pan co, jest mi to obojętne.
odpowiedź studenta:
– Rok 1493 – kilometrów 0.
Dowcipy o studentach
Wchodzi student do baru
Wyślij za pomocą:Wchodzi student do baru, w brzuchu mu burczy i chciałby zjeść chociaż zupe… ale nie ma pieniędzy! Patrzy a przy stoliku siedzi facet nad tależem zupy i czyta gazete! Poczekał troche, tamten zaczytany nawet nie drgnie więc postanowił zjeść jego porcje! Tamten nie reaguje więc je je… doszedł już prawie do dna… patrzy a tam grzebien!! Zemdliło go i zwymiotował co zjadł do tależa! Na to koleś zza gazety wychyla się i mówi: – O widze, że pan też doszedł do grzebienia.
Dowcipy o studentach
1 semestr medycyny
Wyślij za pomocą:Pierwszy semestr medycyny, wykład. Profesor mówi:
– Najważniejsza na początku dla was początkujących jest autopsja. Przy czym dwie rzeczy są bardzo ważne! Pierwsze to musicie przezwyciężyć obrzydzenie. Patrzcie tutaj. Profesor wpakował kciuka do odbytu leżącego przed nim nieboszczyka. Po czym wyjął go i zaczął go oblizywać.
Nieśmiały chłopak
Wyślij za pomocą:Nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Podszedł do niej i zapytał cicho:
– Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna wrzasnęła:
– Nie chcę iść z tobą do łóżka!
Wszyscy w barze się obejrzeli, a speszony chłopak chyłkiem wrócił do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
– Jestem studentką psychologii i badam, jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach. Na to chłopak, ile sił w płucach:
– Dwie stówy ci nie wystarczą?!
Dowcipy o studentach
Pewien student umarł
Wyślij za pomocą:Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że imprezy trwają tam do rana, są panienki, alkohol leje się strugami, ale z rana przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek… i tak codziennie.