Buty księdza
– Ładne buty prosze księdza. Zamszowe?
– Nie. Za swoje
Dowcipy o duchownych
Najlepsze dowcipy i kawały o Duchownych. Wybieraj, dodawaj i wysyłaj. U nas dowcipy i kawały podzielone są na kategorie np. Dowcipy o Blondynkach, Dowcipy o Babie, Dowcipy o Jasiu, Dowcipy o Mężu i Żonie, Dowcipy o Bacy, Dowcipy o Lekarzach, Dowcipy o Policjantach, Dowcipy o Studentach, Dowcipy o Szkotach, Dowcipy o Żołnierzach, Dowcipy o Duchownych, Dowcipy o Teściowej, Dowcipy o Wąchocku, Dowcipy o Wariatach, Dowcipy o Zwierzętach.
– Ładne buty prosze księdza. Zamszowe?
– Nie. Za swoje
Dowcipy o duchownych
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerażony żegna się i mówi:
– Boże spraw, żeby ta istota miała chrześcijańskie uczucia.
Na to lew przyklęka, żegna się i mówi:
– Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał.
Dowcipy o duchownych
Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci:
– Narysujcie aniołka.
Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema.
– Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? – pyta ksiądz.
– A ksiądz widział z dwoma?
Dowcipy o duchownych
Spotyka się pewnego dnia dwóch Żydów.
– Mój syn się wychrzcił – oznajmia jeden z nich.
– A co ty na to?
– No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem…
– I co On ci powiedział?
– Powiedział: Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja.
– A mianowicie?
– Sporządź Nowy Testament!
Dowcipy o duchownych
Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
– Przepraszam, ale tak szybko stanął….
– Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.
Dowcipy o duchownych
W przedziale pociągu jadą: dziewczyna, chłopak oraz ksiądz i skracają sobie podróż rozwiązywaniem krzyżówek. Jedną gazetę trzyma ksiądz, a drugą – taką samą – dziewczyna. W pewnej chwili dziewczyna pyta chłopca:
– Czy wiesz co to jest: „część ciała kobiety”? Na pięć liter, pierwsza „P” i ostatnia „A”.
– Pięta – odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
– Czy ktoś z państwa ma gumką do ścierania?
Dowcipy o duchownych
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
– Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
– Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
– Miałem na myśli jej nogi
Dowcipy o duchownych
Ksiądz po kolędzie.
– O! Jaki ładny chłopczyk! A umiesz ty się żegnać?
Jasio:
– No pewnie! DO WIDZENIA !
Dowcipy o duchownych
Pewien wikary po lekcji religii pyta swojego proboszcza:
-Na lekcji religii dzieci używają słów „nara”, „siema”, co to oznacza? -pyta wikary
-„Nara” to znaczy „na razie” a „siema” – ” jak się masz, cześć, witam”
Na następnej lekcji religii wikary wchodzi zadowolony do sali, podnosi rękę do góry i woła „pochwa”
Dowcipy o duchownych
Przed brama nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. Święty Piotr mówi:
– Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
– Ale czemu tak? – pyta ksiądz.
– Bo widzisz, jak ty prowadziłeś kazania to wszyscy ziewali i podsypali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.
Dowcipy o duchownych
Bóg przyjmuje umarłych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda się i szybko wybiega. Sytuacja powtarza się kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta sekretarza:
Kto to jest?
– To z reanimacji.
Dowcipy o duchownych
Facet po śmierci trafił do piekła. Diabeł powiedział: Witaj w piekle nie jest u nas tak źle jak mówią. Sam możesz wybrać sobie karę. Zaprowadzę cię do trzech pokoi, a Ty wybierzesz jeden z nich. Diabeł wprowadził faceta do pierwszego pokoju w którym ludzie smażyli się w ogniu. Facet stwierdził, że chce zobaczyć następny pokój. W drugim pokoju diabły biczowały ludzi.
W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił… Następnego dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie. – Rabin, co ty robisz z moim samochodem ? – krzyczy ksiądz. Na to rabin odpowiada: – Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.
Dowcipy o duchownych
Przychodzi koleś do konfesjonału i mówi:
-ojcze zgrzeszyłem przeleciałem nieletnią
-synu nie przejmuj się pozna dziecko trochę życia zmów 10 zdrowasiek i będziesz rozgrzeszony
Przychodzi następny i mówi :
-ojcze zgrzeszyłem przeleciałem staruszkę
-pewnie ta staruszka była umierająca dobrze uczyniłeś dając jej na koniec życia trochę radości zmów 10 zdrowasiek i będziesz rozgrzeszony
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
– Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
– Nie o to mi chodzi – mówi prałat. – Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
– Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Dowcipy o duchownych
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
– Zaprawdę powiadam wam – dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
– Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
– Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
– Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
– Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
– Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
– Nie kurde, sam się zdradzę!
Dowcipy o duchownych
Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosił więc swojego ojca, pastora, o pożyczenie samochodu. Ten powiedział mu:
– Słuchaj, zawrzyjmy układ. Poprawisz trochę oceny w szkole, będziesz częściej czytał Biblię i zetniesz włosy to o tym pogadamy.
Po jakimś miesiącu chłopak przyszedł do ojca z tą samą sprawą i tym razem usłyszał: