Wyślij za pomocą:

Jak swe urocze ujawniasz oblicze,
Łabędzią szyję i śnieżne ramiona,
Tak też odkrywasz, dumnie niespełniona,
Wyniosłe, młode swe piersi dziewicze.

Po cóż ma piękno ich skrywać zasłona,
Gdy, nagie, nazbyt aż są tajemnicze,
Chowając boskiej rozkoszy słodycze,
Która jest ustom mym przez cię wzbroniona?

Niezastąpiony, nigdy niepowtórny
Cud twego łona jest mi wnętrzem urny,
Której zamkniętej treści nie posiędę.

Lecz oszołomny zachwyt mnie upoi,
Ilekroć, od cię odszedłszy, pić będę
Z czary odlanej na wzór piersi twojej.

Wiersz: Leopold Staff
Wiersze miłosne, Wiersze

Podobne posty