Wyślij za pomocą:

Anioł ognisty — mój anioł lewy
Poruszył dawną miłości strunę.
Z tobą! o! z tobą, gdzie białe mewy,
Z tobą pod śnieżną sybirską trunę,
Gdzie wiatry wyją tak jak hyjeny,
Tam gdzie ty pasasz na grobach reny.

Z grobowca mego rosną lilije,
Grób jak biała czara prześliczna —
Światło po nocy spod wieka bije
I dzwoni cicha dusza muzyczna.
Ty każesz światłom onym zagasnąć,
Muzykom ustać — duchowi zasnąć.

Ty sama jedna na szafir święty
Modlisz się głośno — a z twego włosa,
Jedna za drugą, jak dyjamenty,
Gwiazdy modlitwy lecą w niebiosa.

Wiersz: Juliusz Słowacki

Podobne posty